3/11/2004 Liczenie głosów trwa...
„Myśl” wpisał mi do księgi:
Czy sądzisz, że polityczne rozmodlenie jest dobre? Pamiętamy wszyscy jak podobna postawa stała się pośmiewiskiem w czasie pierwszej elekcji Kwaśniewskiego w Polsce. Rozmodlone tabuny dewotek klepiące tajemniece różańcowe przed kamerami telewizji ... Czym się różnisz od nich w tej chwili Hiobie? Czasy są jakie są. Poza tym Bush najprawdopodobniej i tak wygra, po co ośmieszać i plugawić to co święta w bagnie politycznych życzeń ?
Widzę, drogi „Wiem”, że masz lepsze wiadomości, niż amerykańscy dziennikarze. Oni jeszcze o tej porze (u nas jest teraz 20:30) nie wiedzą, kto zwycięży, a ja gryzę pazury…. Nie jestem rozmodlonym tabunem dewotek i nie wiem, kto klepał tajemnice różańcowe, więc tego nie mogę skomentować. Rozmodlenie zawsze jest dobre, jeżeli pochodzi z serca, a klepanie formułek nie jest modlitwą, tylko klepaniem formułek. Co te panie w telewizji robiły, wiedzą tylko one i Bóg. Natomiast na pewno Kościół nie powinien się mieszać do polityki, do gospodarki, do ekonomii, chyba, że są to sprawy BEZPOŚREDNIO dotyczące nauki moralnej Kościoła. A aborcja, eutanazja, „małżeństwa” homoseksualistów, klonowanie czy badania na komórkach macierzystych pobranych z embrionów na pewno do takich się zaliczają. Więc nie martw się tym, czy się ośmieszam. Nie sądzę, żebym plugawił to, co święte, mówiąc o aborcji. Wprost przeciwnie, to aborcja plugawi naszą rzeczywistość. I nie tylko jako chrześcijanin mogę o tym mówić, ale wręcz mam taki obowiązek i grzechem byłoby zamilczeć. Natomiast na pewno nie będę tu pisał, czy np. powinno się pomagać górnikom zwalnianym z zamykanych kopalń. Takie sprawy nigdy nie są proste, nie są jednoznaczne, nie znam faktów, nie wiem, komu można zabrać, a komu dodać i mieszanie się Kościoła do takich spraw i sporów jest nieprzewidywalne i często przynosi odwrotny skutek. Szkoda, że nie widzisz tej różnicy. Nie ty jeden. Pisałem już kiedyś o różnicy między radiem EWTN a Radiem Maryja. Właśnie na tym ta różnica polega. Różnica między nauczaniem tego, czego uczy Kościół w sprawach wiary i moralności, a rozpolitykowaniem i rozwiązywaniem problemów, którymi Kościół zajmować się nie powinien.
Czy sądzisz, że polityczne rozmodlenie jest dobre? Pamiętamy wszyscy jak podobna postawa stała się pośmiewiskiem w czasie pierwszej elekcji Kwaśniewskiego w Polsce. Rozmodlone tabuny dewotek klepiące tajemniece różańcowe przed kamerami telewizji ... Czym się różnisz od nich w tej chwili Hiobie? Czasy są jakie są. Poza tym Bush najprawdopodobniej i tak wygra, po co ośmieszać i plugawić to co święta w bagnie politycznych życzeń ?
Widzę, drogi „Wiem”, że masz lepsze wiadomości, niż amerykańscy dziennikarze. Oni jeszcze o tej porze (u nas jest teraz 20:30) nie wiedzą, kto zwycięży, a ja gryzę pazury…. Nie jestem rozmodlonym tabunem dewotek i nie wiem, kto klepał tajemnice różańcowe, więc tego nie mogę skomentować. Rozmodlenie zawsze jest dobre, jeżeli pochodzi z serca, a klepanie formułek nie jest modlitwą, tylko klepaniem formułek. Co te panie w telewizji robiły, wiedzą tylko one i Bóg. Natomiast na pewno Kościół nie powinien się mieszać do polityki, do gospodarki, do ekonomii, chyba, że są to sprawy BEZPOŚREDNIO dotyczące nauki moralnej Kościoła. A aborcja, eutanazja, „małżeństwa” homoseksualistów, klonowanie czy badania na komórkach macierzystych pobranych z embrionów na pewno do takich się zaliczają. Więc nie martw się tym, czy się ośmieszam. Nie sądzę, żebym plugawił to, co święte, mówiąc o aborcji. Wprost przeciwnie, to aborcja plugawi naszą rzeczywistość. I nie tylko jako chrześcijanin mogę o tym mówić, ale wręcz mam taki obowiązek i grzechem byłoby zamilczeć. Natomiast na pewno nie będę tu pisał, czy np. powinno się pomagać górnikom zwalnianym z zamykanych kopalń. Takie sprawy nigdy nie są proste, nie są jednoznaczne, nie znam faktów, nie wiem, komu można zabrać, a komu dodać i mieszanie się Kościoła do takich spraw i sporów jest nieprzewidywalne i często przynosi odwrotny skutek. Szkoda, że nie widzisz tej różnicy. Nie ty jeden. Pisałem już kiedyś o różnicy między radiem EWTN a Radiem Maryja. Właśnie na tym ta różnica polega. Różnica między nauczaniem tego, czego uczy Kościół w sprawach wiary i moralności, a rozpolitykowaniem i rozwiązywaniem problemów, którymi Kościół zajmować się nie powinien.
0 Comments:
Post a Comment
<< Home