8/11/2004 Argument piąty
Wpisał mi się dziś do księgi gości Alwerian i mnie trochę zawstydził. Alwerian, bracie, pewnie masz rację. Mówię, rzecz jasna o Twej krytyce, nie o grzecznościowych pochwałach. Na pewno powinienem zająć się teologią i apologetyką, a nie dyskusjami z czytelnikami tej witryny. Z tego wstydu aż się zabrałem za pisanie i napisałem piąty argument za tym, że Bóg istnieje. Najwyższy czas, żeby to ruszyć, bo obiecałem 20 argumentów, a utknąłem na czwartym. Może teraz pójdzie trochę lepiej. Dzięki, Alwerian za krytykę i za to, że jesteś. A wszystkich zapraszam do przeczytania tych „Argumentów”. Link do nich tuż obok. Lub można kliknąć TUTAJ.
Ciekawy jestem, czy są one jasne i przekonywujące. Nie ja, rzecz jasne, je wymyśliłem, jak je tylko „przemyślałem” i postanowiłem się podzielić z wami swymi przemyśleniami. Taki apologetyczny „readers digest”. Nie wiem, czy to jest potrzebne wam, ale wiem, że jest potrzebne mnie. Poza tym nigdy nie wiadomo, czy nie znajdzie się ktoś, kto czyta tę stronkę, a nie czyta ani św. Tomasza Aquinas, ani św. Augustyna, ani nawet Petera Kreefta. Może więc będzie jakiś pożytek z tej pisaniny nie tylko dla mnie. I może uda mi się skończyć te argumenty w dość szybkim czasie. Proszę o doping i o modlitwę, żeby mnie Duch Święty oświecił. Bez Niego, bez Jego opieki ta witryna nie może istnieć. A z Nim…cóż. „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”. Za świętym Pawłem mogę powtórzyć słowa z listu do Filipian i nie przejmując się tym, że jestem szoferem, zmierzyć się z „Anielskim Doktorem”, Augustynem i innymi wielkimi. Bo nawet karzeł, gdy stoi na barkach olbrzymów, może sięgać wysoko.
Ciekawy jestem, czy są one jasne i przekonywujące. Nie ja, rzecz jasne, je wymyśliłem, jak je tylko „przemyślałem” i postanowiłem się podzielić z wami swymi przemyśleniami. Taki apologetyczny „readers digest”. Nie wiem, czy to jest potrzebne wam, ale wiem, że jest potrzebne mnie. Poza tym nigdy nie wiadomo, czy nie znajdzie się ktoś, kto czyta tę stronkę, a nie czyta ani św. Tomasza Aquinas, ani św. Augustyna, ani nawet Petera Kreefta. Może więc będzie jakiś pożytek z tej pisaniny nie tylko dla mnie. I może uda mi się skończyć te argumenty w dość szybkim czasie. Proszę o doping i o modlitwę, żeby mnie Duch Święty oświecił. Bez Niego, bez Jego opieki ta witryna nie może istnieć. A z Nim…cóż. „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”. Za świętym Pawłem mogę powtórzyć słowa z listu do Filipian i nie przejmując się tym, że jestem szoferem, zmierzyć się z „Anielskim Doktorem”, Augustynem i innymi wielkimi. Bo nawet karzeł, gdy stoi na barkach olbrzymów, może sięgać wysoko.
0 Comments:
Post a Comment
<< Home